Zaczęło się fatalnie, bo po czterech minutach Zagłębie objęło prowadzenie 4:0. Dwie pierwsze bramki rzucił Adrian Niedośpiał, który zastąpił Bartłomieja Tomczaka, najlepszego strzelca lubinian.
Najwyższą przewagę goście osiągnęli w 15 min, gdy z rzutu karnego Tomasz Kozłowski podwyższył na 10:5. Ale od tego momentu coraz lepiej zaczęła funkcjonować defensywa Azotów. To pozwalało stopniowo niwelować stratę, która zupełnie stopniała w 26 min, po bramce Dimitrija Afanasjeva - 13:13. Po chwili na pierwsze prowadzenie wyprowadził gospodarzy Wojciech Zydroń, zdobywca 11 bramek. Po pierwszej połowie był remis 15:15.
Druga część rozpoczęła się na raty. Najpierw Zydroń podwyższył z rzutu karnego, a po chwili zgasła część świateł i mecz trzeba było przerwać na kilka minut. To nie zdeprymowało puławian, którzy po chwili wyrównanej walki, zaczęli odskakiwać Zagłębiu.
Od 35 min rozpoczął się popis Michała Szyby. Leworęczny rozgrywający w ciągu 14 minut zdobył pięć bramek. I po części dzięki jego skuteczności oraz kilku odbitym piłkom przez Macieja Stęczniewskiego, w 49 min Azoty prowadziły 27:22.
- Żałuję tylko, że naszych meczów nie pokazała telewizja. Takie spotkania nieprędko się powtórzą - uważa Paweł Sieczka, kołowy Azotów. - Mecze kosztowały nas sporo sił i to było widać na parkiecie. Oba zespoły grały resztkami sił i stąd błędy z obu stron. Najważniejsze, że to my jesteśmy w półfinale mistrzostw Polski. Chwilowo mam dość piłki ręcznej i w święta tego tematu nie będę poruszał. Ale marzy mi się medal na koniec kariery.
W półfinale Azoty zagrają z niepokonanymi w tym sezonie piłkarzami Vive Kielce.
Azoty Puławy - Zagłębie Lubin 30:26 (15:15)
Azoty wygrały 2:1
Widzów: 650
Sędziowali: Leszek Sołodko z Warszawy i Arkadiusz Sołodko z Legionowa
Azoty: Wyszomirski, Stęczniewski - Zydroń 11, Szyba 7, Lason 3, Afanasjev 2, Sieczka 2, Kus 2, Witkowski 2, Zinczuk 1, Gowin. Kary: 10 min. Trener: Bogdan Kowalczyk.
Zagłębie: Malcher, Świrkula - Stankiewicz 4, Niedośpiał 5, Kozłowski 6, Nowak 7, Jakowlew 2, Piotr Adamczak 1, Obrusiewicz 1, Orzłowski, Paweł Adamczak, Fabiszewski. Kary: 8 min. Trener: Jerzy Szafraniec.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?