Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolonia Stężyca. Zabił syna siekierą, przyczyną prawdopodobnie kłótnia rodzinna

P J
Przełom w śledztwie nastąpił w momencie, gdy śledczy znaleźli narzędzie zbrodni w schowku wykonanym w podłodze obory. Po tym, jak znaleziono siekierę, ojciec ofiary przyznał się do zabicia syna
Przełom w śledztwie nastąpił w momencie, gdy śledczy znaleźli narzędzie zbrodni w schowku wykonanym w podłodze obory. Po tym, jak znaleziono siekierę, ojciec ofiary przyznał się do zabicia syna materiał policji
Trwa śledztwo w sprawie brutalnego mordu w Kolonii Stężycy pod Krasnymstawem. Do zabójstwa przyznał się 82-letni ojciec ofiary, śledczy badają także udział brata zabitego. Prawdopodobną przyczyną był narastający konflikt między ojcem a synem, spowodowany nadużywaniem alkoholu przez młodszego.

Tajemniczy zgon

Policja została powiadomiona o tragedii od dyspozytora pogotowia 26 grudnia o godzinie 16. Po przybyciu na miejsce, sanitariusze znaleźli ciało 53-letniego mężczyzny, ofiara miała na głowie liczne rany cięte zadane siekierą. Ratownicy natychmiast powiadomili śledczych, na miejsce pojechali policjanci, prokurator oraz biegły z zakresu medycyny sądowej. Po pogotowie zadzwonił ojciec zabitego. Mężczyźni bowiem mieszkali razem w jednym domu, lecz w innych pomieszczeniach.
- Według oskarżonego zgon nastąpił między północą, a wczesnymi godzinami porannymi 26 grudnia – mówi Andrzej Stasieczek, krasnostawski Prokurator Rejonowy.

Libacja alkoholowa

W nocy z 25 na 26 grudnia w domu mężczyzn przebywało troje innych ludzi, z którymi przyszły denat spożywał alkohol. 53-latek od alkoholu nie stronił, będąc pod wpływem stawał się agresywny co często było przyczyną awantur między ojcem a synem. Seniora często odwiedzał drugi syn, który się nim opiekował.

Śledztwo

Czynności na miejscu zdarzenia trwały przez trzy dni. Śledczy sprawdzali osoby, które miały ostatnio kontakt z ofiarą, a byli to ojciec zabitego, brat oraz trzech kompanów „od kieliszka”.
- Badaliśmy różne wersje, w kręgu podejrzenia był każdy kto miał w tym czasie styczność z ofiarą, a jego dalsze losy nie były znane – tłumaczy Stasieczek.

Podczas trzydniowego śledztwa wykluczono napad, z domu nic nie zginęło, a denat nie był skonfliktowany z mieszkańcami wsi, wykluczono też udział trzech kolegów zmarłego, cień padł na jego ojca i brata i to właśnie im postawiono ostatecznie zarzuty. Początkowo nie brano pod uwagę, że ojciec mógł być sprawcą, to właśnie 82-latek powiadomił pogotowie i oprowadzał śledczych po posesji.

Siekiera – kluczem do rozwiązania sprawy

Przełom w śledztwie nastąpił w momencie, gdy śledczy znaleźli narzędzie zbrodni w schowku wykonanym w podłodze obory. Po tym, jak znaleziono siekierę, ojciec ofiary przyznał się do zabicia syna. Według niego stało się to w momencie, gdy syn zamroczony alkoholem usnął. O tym czy denat faktycznie był pijany zdecydują szczegółowe wyniki badań laboratoryjnych.

Śledczy badają jaki miał w zbrodni udział brat ofiary. Jak nam nieoficjalnie wiadomo bracia byli skłóceni, dodatkowo w trakcie prowadzonych przez policjantów czynności pojawiły się przesłanki świadczące o tym, że mógł działać w porozumieniu ze sprawcą. Ofiara miała wśród mieszkańców wsi dobrą opinię i mimo, że często nadużywał alkoholu był osobą lubianą.

Więcej na ten temat: Morderstwo w gminie Krasnystaw. Ojciec zabił syna siekierą

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chelm.naszemiasto.pl Nasze Miasto