Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomoc Niebios wskazana?

Redakcja
Niedługo trwała radość w obozie Motoru po świetnym wyniku osiągniętym w Łodzi (1:1 z Widzewem). Wieści płynące z innych boisk pierwszej ligi zmąciły szczęście lubelskich piłkarzy. Niestety, drużyny walczące o utrzymanie solidarnie wygrywały swoje mecze. Nie zmienia to jednak faktu, że siódmy punkt zdobyty wiosną przez Motor napawa sporym optymizmem.

- Nie powinniśmy patrzeć na innych, lecz skupić się na swojej postawie. Nieudana jesień (w 19 meczach pod wodzą Mirosława Kosowskiego, Motor zdobył zaledwie 10 punktów - red.) sprawia, że nie wszystko zależy od nas. Jednak ten zespół ma charakter i wierzę, że się utrzymamy. Tylko proszę o pomoc w kwestii murawy na stadionie miejskim, gdzie rozgrywamy mecze. To "klepisko" przynosi Lublinowi wstyd w całej Polsce - mówi Baniak.

Motor o zachowanie statusu pierwszoligowca walczy z Wisłą Płock, MKS Kluczbork, Zniczem Pruszków i Podbeskidziem Bielsko-Biała. - Walka o utrzymanie będzie trwała do ostatniego meczu. Jestem dobrej myśli, ponieważ piłkarsko nie odstajemy od przeciwników. Chcemy jak najszybciej doskoczyć do bezpiecznego miejsca i odskoczyć rywalom - mówi Dawid Ptaszyński. Obrońca Motoru narzeka na uraz barku, ale jest nadzieja, że treningi wznowi już dzisiaj. - Jeżeli badanie rezonansem magnetycznym wykaże, że mam naderwane włókienka, to zaczynam trenować. Ale jeśli są zerwane, to będę pauzował około sześciu tygodni - mówi Ptaszyński.

- Moje wcześniejsze przypuszczenia się sprawdziły. Bogusław Baniak okazał się świetnym fachowcem, a także psychologiem. Chcemy, żeby pracował w Motorze jak najdłużej. W tak krótkim czasie wykonał mnóstwo dobrej roboty, ale przed nimi jeszcze dużo pracy. Trener może liczyć na pomoc zarządu - mówi Szkutnik.

Piłkarze Motoru wiosną prezentują się o wiele lepiej niż jesienią. W każdym meczu dają z siebie wszystko, walczą na całego. Widać, że z taktyką też jest już o wiele lepiej. - O pierwszej rundzie musimy zapomnieć. Teraz musimy szukać punktów wszędzie, czy to u siebie, czy w gościach. Nie patrzymy na innych, lecz gramy swoje. I to może nam zapewnić upragnione utrzymanie - mówi Marek Fundakowski, napastnik Motoru.

Żółto-biało-niebiescy liczą też na pomoc... Niebios. Marcin Wieczorek, kierownik Motoru, po sobotnim meczu z Widzewem w Łodzi, pojechał do Częstochowy. - Modliłem się tam za drużynę, prosiłem o pomoc w utrzymaniu i żeby nie trapiły nas kontuzje. Kupiłem też obrazki Matki Boskiej Częstochowskiej, które piłkarze otrzymali przed wczorajszym treningiem. Będę też starał się załatwić piłkarzom audiencję u arcybiskupa Józefa Życińskiego - zdradza Wieczorek.

W sobotę Motor podejmie Pogoń Szczecin. Mimo że zagra w osłabionym składzie, wszyscy liczą, że dobra wiosenna passa będzie trwać dalej. Wydaje się, że na Alejach Zygmuntowskich padnie rekord frekwencji. Lublinianie swoją dotychczasową postawą zasłużyli na wielkie oklaski, ale prosimy o więcej. Pierwsza liga w sezonie 2010/11 jest realna.

Najbogatsi Polacy zainwestują w Motor?

Działacze Motoru zapewniają, że niedługo klub będzie funkcjonował nie jako stowarzyszenie, lecz spółka. Cały czas szukają potencjalnych inwestorów. Grzegorz Szkutnik, prezes Motoru, namawia do zainwestowania w Motor Zbigniewa Drzymałę, który był właścicielem Groclinu Grodzisk Wlkp. - Na razie dostaliśny negatywną odpowiedź od jego córki, ale będziemy cały czas próbować - mówi Szkutnik. W Łodzi Szkutnik rozmawiał także z właścicielem Widzewa Sylwestrem Cackiem. - Przedstawiłem sytuację naszego klubu, w tej chwili współpraca jest niemożliwa, ale kto wie, co przyniesie czas - dodaje. Chodzi o to, że w myśl polskiego prawa, nie można mieć udziałów w dwóch klubach występujących w tej samej klasie rozgrywkowej. Ale Widzew jest już jedną nogą w ekstraklasie...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto