Cała sprawa wyszła na jaw podczas dyskusji na czwartkowej Radzie Miasta. Radni debatowali nad tym, jak mają wyglądać taksówki. Chodziło o dostosowanie ich wyglądu do obowiązujących przepisów. Poprzednie regulacje w tej sprawie pochodziły z 1999 roku.
Krzysztof Żuk, zastępca prezydenta przedstawił swój projekt, ale okazało się, że jest on niezgodny z nowym herbem, co radni szybko wychwycili.
Problem w tym, że urzędnicy zapomnieli, iż Rada Miasta zmieniła herb na jego nową wersję w 2005 r., podczas prac nad nowym statutem Lublina.
Nowy koziołek ma bardziej wyraziste oko, kopytka nie są ukryte za winoroślą i jest mniej kosmaty niż jego "poprzednik". Przy okazji prezydenckiej wpadki na sesji okazało się, że lubelskie taksówki są oklejone starym wizerunkiem koziołka.
- Kiedy w 2005 r. zmieniono herb, to ktoś zapomniał o tym poinformować firmę, która produkuje nalepki -skomentował Bogusław Przewłocki, prezes Taxi "Dwójki". - Nikt nikomu nic nie powiedział i wyszło, jak wyszło.
Prezydent Żuk obiecał, że projekt przedstawiony przez ratuszowych urzędników zostanie poprawiony. Taksówkarze zaś będą musieli wymienić herb na nowy. - Sfinansujemy to przedsięwzięcie - zapowiedział Żuk.
Chodzi o 28 tysięcy złotych.
- To jest śmiech na sali - ocenił Bogusław Przewłocki z "Dwójki". Jednocześnie podkreślał: - Jeśli miasto za to zapłaci, to mogą sobie wymieniać. Ale żeby takie szczegóły były widoczne, to herb musiałby mieć pół na pół metra. Tymczasem u nas to zaledwie mały obrazek.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?