Park Śląski w Chorzowie zrywa współpracę z Decathlonem. Flaga Ukrainy zastąpi logo słynnego sklepu w Biegu Wiosennym

ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z ZAKLEJANIA LOGO DECATHLONU FLAGĄ UKRAINY

Bieg Wiosenny w Parku Śląskim to jedna z największych imprez biegowych w naszym regionie na początku sezonu. W tym roku zapisało się do niej już 1368 osób, które zamierzają pokonać 10 km dystans. Tradycyjnym partnerem tego wydarzenia był Decathlon. W tej edycji logo francuskiej firmy znajdowało się na numerach startowych i szarfach medali.

Po agresji Rosji na Ukrainę większość dużych zachodnich koncernów wycofała się z tamtejszego rynku. Decathlon postanowił jednak nie likwidować swoich sklepów w Rosji. W tej sytuacji Park Śląski postanowił zerwać współpracę z tą firmą.

- Decyzję podjęliśmy na początku tego tygodnia, gdy okazało się, że Decathlon zostaje na rosyjskim rynku. Oczywiście nie utożsamiamy polityki firmy z poglądami jej polskich pracowników, ale postanowiliśmy usunąć logo Decathlonu z materiałów związanych z biegiem - powiedziała Dagmara Piskorz, dyrektor ds. marketingu i promocji Parku Śląskiego.

Wszystkie materiały związane z biegiem zostały przygotowane już wcześniej, więc jego organizatorzy musieli wykazać się kreatywnym myśleniem.

- W trakcie Biegu Wiosennego chcemy wspierać Ukrainę przeznaczając 2 zł za każdy przebiegnięty przez biegaczy kilometr na pomoc dla ukraińskich rodzin. Postanowiliśmy więc logo Decathlonu umieszczone wcześniej na numerach startowych i szarfach medali zastąpić flagą Ukrainy. Liczymy, że w niedzielę uda nam się uzbierać na rzecz Ukraińców około 30 tys. zł - dodała dyrektor Piskorz.

Zwróciliśmy się o komentarz do tej sprawy do polskiej centrali Decathlonu w Warszawie, ale firma nie odpowiedziała na naszego maila.

Decyzję Parku Śląskiego w całości poparł natomiast Stadion Śląski, na bieżni którego finiszować będą w niedzielę biegacze.

- Nie można wyżej stawiać pieniędzy niż ludzkiego życia. Każda akcja związana z bojkotem marek i firm, które mimo agresji tego kraju na Ukrainę pozostały w Rosji, jest słuszna i jest formą pokazania, że nie zgadzamy się na to co dzieje sie za naszą wschodnią granicą - stwierdził Bartłomiej Kowalski, dyrektor generalny Stadionu Śląskiego.