Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ukraińcy oczyszczeni z zarzutów, prokuratura: sporządzimy apelację

Justyna Pietrzyk
Justyna Pietrzyk
Sąd w Lublinie nie udowodnił winy trzem Ukraińcom oskarżonym o brutalne napaści na mieszkańców Chełma i okolic. Prokuratura nie zgadza się z wyrokiem i szykuje apelację.

- Brak jest dowodów na winę trzech Ukraińców oskarżonych o brutalne napaści na mieszkańców Chełma i okolic - orzekł lubelski sąd 2 marca.

W związku z tym 18-letni Maksym S. i 21-letni Oleksandr F. i 36-letni Oleksandr S. - zostali oczyszczeni z zarzutów. Chełmska prokuratura nie zgadza się z wyrokiem sądu.

- Oczywiście nie zgadzamy się z wyrokiem. Zażądaliśmy uzasadnienia i sporządzimy apelację – mówi prokurator Lech Wieczerza, szef chełmskiej prokuratury.

Do trzech brutalnych rozbojów doszło w maju i czerwcu 2018 r. Sprawcy włamywali się nocą do domów i mieszkań w Ochoży Kolonii, Okszowie i Chełmie. Terroryzowali i krępowali mieszkańców. Jednego z mężczyzn bili i podtapiali w wannie, drugiego przypalali żelazkiem, trzeciego – lokówką. Wśród pokrzywdzonych był 10-letni chłopiec. W sumie ukradli pieniądze i biżuterię o wartości ponad 200 tysięcy złotych.

Policja wytypowała i w czerwcu tego samego roku zatrzymała 10 obywateli ukraińskich. Ich głosy okazywano pokrzywdzonym. Na tej podstawie wskazano trzech podejrzanych: Maksyma S., Oleksandra F. i Oleksandra S. Postawiono im zarzuty m.in. rozboju, kierowania gróźb karalnych i narażenia osób na niebezpieczeństwo utraty życia. 

Oskarżonych obciążał dowód z tzw. okazania głosu. Świadkowie nie widzieli twarzy sprawców, ale twierdzili, że zapamiętali ich głos. Zwłaszcza jeden z oprawców, którego opisywali jako „straszny chrapliwy niski”.

- Rozpoznanie drugiej osoby tylko po głosie, nawet jeśli jest to osoba najbliższa, którą znamy, jest czynnością bardzo trudną. Sąd wierząc w szczerość świadków, nie przyjmuje tego dowodu, jako dowodu o charakterze niewątpliwym i stuprocentowo pewnym, który dałby podstawę do ustalenia, że te osoby uczestniczyły w tych rozbojach - przyznał sędzia Bartosz Kamieniak. Zastrzegł, że wierzy w szczerość świadków i wierzy w ich dobrą wolę.

Z uniewinnienia ucieszyli się obrońcy, którzy w trakcie procesu zwracali uwagę, że rozpoznanie głosu zostało przeprowadzone niezgodnie z zasadami kodeksowymi. Nie wykluczają pozwu o odszkodowanie za rok i osiem miesięcy aresztowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chelm.naszemiasto.pl Nasze Miasto